Czasem najgorzej
jest, kiedy już nie potrafię wytrzymać tego wszystkiego. Natłoku
wydarzeń, a co za tym idzie, fali przeróżnych uczuć. Wtedy po
prostu wybucham płaczem przy pierwszej lepszej okazji, z byle
powodu. Wypłakuję cały swój ból, który gromadził się we mnie
od dłuższego czasu. Staram się nie płakać zbyt często. Płacz
na początku pomaga, ale potem ciężar egzystencji jest znacznie
bardziej przytłaczający. Tak jakby z każdą kolejną łzą, szala
przechylała się w stronę rozpaczy. Skrajnej rozpaczy, która
potrafi zmusić człowieka do podłych rzeczy, głupich i
bezinteresownych rzeczy.
Pożaru już nie
ma. Jedyne co teraz jest to żarzące się szczątki miłości. Stoję
krok przed epicentrum całego tego pożaru. Podczas tej drogi moje
serce mocniej biło, a z oczu popłynęły łzy. Teraz kiedy jest już
po wszystkim, mogę ze stoickim spokojem powiedzieć: „Postąpiłam
właściwie”. Ten wybór, kosztował mnie wiele boleśnie
spędzonych chwil i zadręczania się w swoich własnych myślach. W
moim sercu toczyła się wojna, która już od początku była
przegraną sprawą. Jednakże nie żałuję wyboru. Mogłam wbiec w
ogień i wtulić się w jego ramiona. Powtarzać jak bardzo go kocham
i usłyszeć to samo. Słowa jednak nie oddadzą w pełni tego
uczucia. Na miłość pracuje się latami.
Czasem dopiero na
łożu śmierci jesteśmy w stu procentach pewni, że to była
miłość. Może niektórzy do ostatniego oddechu oszukują się co
do swoich własnych uczuć. Ja jednak nie zamierzam się oszukiwać.
Kocham, ale to nie jest miłość. Nie ma miłości, kiedy dobrze
wiedząc o uczuciach innej osoby pozostaje się obojętnym. Obojętnym
na wołanie serca. Wierność jest jedną z podstaw związku i
pożądanie innego człowieka jest grzechem. Nawet jeśli przyznasz
się do zdrady, a ja Ci powiem, że wszystko jest już w porządku,
że wybaczyłam... to na zawsze pozostaniesz już w moich oczach jako
zdrajca. Będę coraz częściej rozmyślać nad tym, aż w końcu
dojdę do wniosku, że to nie jest TA miłość. Możliwe jest, że
zdałabym sobie z tego sprawę po wielu latach, kiedy ty już
zapomniałeś o tym co zrobiłeś. Powtórzę to i będę powtarzać
cały czas. Nie chcę takiej miłości, nie chcę kłamstw i
niewierności. Chcę poczuć coś, czego nigdy nie czułam -
prawdziwą miłość.